Kadzidło
Nieraz wracam do ciebie
Bo mi przyniosłeś mi na talerzu serce
To było dokładnie wtedy gdy spałam
Czekając na koniec świata
Nie chciałeś mnie budzić
Wiesz, że bywam wtedy rozdrażniona
Zostawiłeś pod drzwiami i odszedłeś
Kochany, szkoda że ja dla ciebie taka...
Ale jak ty teraz
Tak bez serca
Ja twoje ustawiłam na szafie
I nawet świeczkę postawiłam
Jak jakiś ołtarz hinduskiego boga
Albo cholera wie co
Tak pachnie
Dodaj komentarz